Wielka Brytania – państwo dobrze nam znane w wielu aspektach. Lubimy brytyjskie kino, uwielbiamy brytyjskie marki, niejeden kibic angielskich drużyn znajdzie się wśród nas. Dziś warto przyjrzeć się Wielkiej Brytanii z innej strony. A konkretniej – Wielkie Brytanii na talerzu. W kwestii kuchni, sławą nie dorównuje kuchni włoskiej, tajskiej itp. Jednakże nikt nie powiedział, że w związku z tym sama nie obfituje w różnorodność i bogactwo smaku.
Pełne angielskie śniadanie
Najważniejszy posiłek w ciągu dnia (chociaż w ostatnich latach to kwestia dyskusyjna) rozumie się sam przez się. W Anglii powiedzenie to sprawdza się idealnie. Składniki mogą od siebie nieznacznie się różnić, ale zazwyczaj w skład pełnego angielskiego śniadania wchodzą: jajka (sadzone lub jajecznica), pieczona fasola, opiekany chleb, bekon, kiełbaski i smażone pomidory. Do tzw. full English breakfast zalicza się także black pudding – wersja dla bardziej odważnych. Jest to odpowiednik polskiej kaszanki (śląskiego krupnioka), w której skład wchodzą podroby i krew wieprzowa bądź wołowa. Trzeba przyznać, że owe śniadanie jest nie lada wyzwaniem (w zjedzeniu całej porcji).
Zdaniem dietetyków od czasu do czasu można pozwolić sobie na zjedzenie takiego posiłku. Jednakże spożywanie go regularnie znacząco wpływa na wzrost wagi. Nie wspominając już o cholesterolu i innych takich.
Cornish pasty
Pieróg kornwalijski to rzeczywiście pieczony pieróg z nadzieniem. W skład nadzienia wchodzą: ziemniaki, wołowina, marchew, pasternak i brukiew. Zazwyczaj spożywany jako drugie śniadanie lub lunch. Produkowany i eksportowany na szeroką skalę. W Kornwalii sprzedawany jako przysmak regionalny.
Sunday roast
Jest to tradycyjny niedzielny obiad Brytyjczyków. Na danie to składa się pieczone mięso, ziemniaki, warzywa, sos i inne dodatki takie jak na przykład Yorkshire pudding. Jest to z kolei ciasto naleśnikowe zapiekane w blaszanej formie (przypominające kształtem kubki). Podawane na gorąco jako dodatek do mięs. Stanowi to element tradycyjnych świątecznych potraw, spożywanych na przykład w Boże Narodzenie. Serwowane także w każdą niedzielę w brytyjskich pubach. Co dobrego jeszcze zjemy w brytyjskim pubie? Okazuje się, że Brytyjczycy znacznie częściej niż Polacy jedzą na mieście. Oto, co najczęściej wybierają:
- bangers and mash czyli danie składające się z kiełbasek (najczęściej wieprzowych) oraz tłuczonych ziemniaków. Często serwowane z sosem cebulowym;
- fish and chips – smażona ryba podawana z porcją frytek.
Charakterystyczne dodatki
Wielka Brytania w swojej oryginalnej kuchni może pochwalić się wieloma dodatkami, które z pewnością znajdą się w każdym domu. Niewątpliwie do takich należy wszystkim znany ocet. Mieszkańcy Wysp Brytyjskich stosują ocet tam, gdzie tylko się da. Dla nas Polaków, połączenie octu z niektórymi potrawami byłoby niedopuszczalne – tam z kolei mile widziane. Brytyjczycy skrapiają octem frytki, smażone ryby, wprost uwielbiają chipsy o smaku octu.
Poza omówionym już octem, ważną rolę w kuchni odgrywa marmite. Jest to produkt uboczny procesu warzenia piwa, zbliżony konsystencją do pasty. Stosuje się go do smarowania kanapek, marynowania mięs. Firma produkująca jest drożdżowy specyfik nawiązała współpracę z marką Guinness, czego owocem była limitowana edycja produktu – upamiętniająca dzień św. Patryka.
Z przypraw na wyróżnienie zasługuje bez wątpienia curry. Brytyjczycy zapałali miłością do przyprawy nie bez przyczyny. Spora część mieszkańców wysp ma swoje korzenie w Indiach, Bangladeszu czy Pakistanie. Zaskakujące jest to, że chicken tikka masala to potrawa brytyjska! Chociaż nazwa nie wskazuje na powiązanie z Wyspami – to właśnie tam zrodził się przepis.
Kuchnia brytyjska na pewno obfituje w potrawy ciężkie i sycące, ale potrafi też nieźle zaskoczyć! Aby poczuć ten klimat i nietypowe połączenia – warto w czasie podróży zaszaleć i spróbować tego, co nam nieznane. Stereotypy dotyczące kuchni brytyjskiej są zwykle nacechowane negatywnie, niemniej najlepiej samemu sprawdzić, skosztować i ocenić. Można się tylko pozytywnie zaskoczyć.