Pisać każdy może
Egzamin maturalny regularnie zmienia swoją formę. Są jednak elementy, które trudno byłoby zmodyfikować, a swoją rolę spełniają bardzo dobrze. Mowa tutaj o zadaniach, które związane są ze sprawdzenie umiejętności pisania tekstów, czyli tzw. formy użytkowe. Dzisiaj skupimy się na tym, jak uniwersalnie podejść do kwestii języka pisanego, nawet nie mając tzw. „lekkiego pióra”.
Bo przecież, parafrazując słynnego klasyka, pisać każdy może. Należy wyjść z założenia, że writing skills (umiejętność pisania) to, jak sama nazwa wskazuje, umiejętność – można się więc jej nauczyć. Niektórzy rodzą się z darem pisania, inni muszą napisać 1000 różnych tekstów, żeby wykrzesać z siebie odrobinę weny twórczej. Ale skoro Sia napisała tekst do „Diamonds” (wykonanie Rihanny) w 8 minut, to Ty do maja na spokojnie zostaniesz mistrzem lub mistrzynią maturalnych form wypowiedzi.
Matura podstawowa i e-mail
Powyższa mieszkanka to niemal gwarancja na egzaminie maturalnym. Trudno się dziwić – e-maile towarzyszą nam w życiu codziennym i umiejętność pisania takowych w języku angielskim z pewnością się przyda – nie tylko w życiu zawodowym.
Matura podstawowa zwykle oferuje gotowca w postaci tego, jak rozpocząć wiadomość, a zadaniem maturzysty jest sformułować treść wiadomości w oparciu o wskazane w poleceniu punkty. Biorąc pod uwagę skromny limit znaków na tę formę wypowiedzi, najlepiej trzymać się tylko i wyłącznie treści zasugerowanej w poleceniu. Wówczas ma się pewność, że uzyska się wszystkie punkty za odniesienie do instrukcji i rozwinięcie jej. Wodze fantazji najlepiej jest wstrzymać do czasu egzaminu na poziomie rozszerzonym, gdzie trzeba wykazać się większą kreatywnością.
Wybierasz artykuł?
Na wspomnianym już egzaminie rozszerzonym maturzysta dostaje wybór. Jedną z opcji często jest artykuł, który ma przypominać wycinek z gazety lub - mówiąc bardziej współcześnie - bloga. Stąd też, pierwszym krokiem powinno być nadanie tytułu, który korespondował będzie z treścią naszego artykułu. Nie trzeba się porywać na wyżyny kreatywności; bez względu na to, jak niezachęcający będzie nasz tytuł – egzaminator i tak musi przeczytać treść. Tak więc nie ma konieczności bawienia się w tzw. clickbaity.
Po tytule następuje tzw. lead, czyli krótki wstęp z wyjaśnieniem zjawiska, które będzie rozwinięte w treści artykułu. Lead ma za zadanie – ponownie – zachęcić czytelnika do wgłębienia się w treść, ale i stanowić swego rodzaju zwiastun tekstu. W tym momencie również nie trzeba wytaczać dział w postaci wysublimowanych argumentów.
Z kolei sama treść artykułu to moment, w którym należy przedstawić odpowiedni opis zjawiska, który opisujemy. W zależności od rodzaju tematu, może to być obiektywne przedstawienie danej sytuacji lub subiektywna relacja z określonego zdarzenia. Osobom, które mają problem z abstrakcyjnym myśleniem, łatwiej będzie się trzymać faktów. Zresztą, trzymanie się struktury artykułu oraz odpowiedni język to już połowa sukcesu. Nikt nie będzie oceniał artykułu pod kątem tego, jak dobrze się go czyta. W końcu to egzamin maturalny, a nie walka o nagrodę Pulitzera.
Rozprawka – (jesteś) za czy przeciw?
Inną z opcji, która jest pewniakiem na egzaminie maturalnym, jest rozprawka „za i przeciw”. Ta forma wypowiedzi zakłada przedstawienie określonej hipotezy na samym początku tekstu (coś jak tytuł artykułu), a następnie zaprezentowanie odpowiedniej argumentacji mającej na celu wsparcie, bądź odrzucenie pierwotnego założenia.
Rozprawki dotyczą sytuacji, na które można spojrzeć z dwóch perspektyw, czyli (życie na wsi, wyprowadzka z rodzinnego miasta na studia w innym miejscu czy też praca wakacyjna za granicą). Maturzysta musi wykazać się umiejętnością przedstawienia swoich argumentów w uporządkowany i zrozumiały sposób, bez względu na to, jaki punkt widzenia prezentuje. Jeśli masz inne poglądy niż reszta świata, musisz umieć je obronić i odpowiednio zaprezentować. Wówczas na koniec możesz przedstawić tezę, która jest rezultatem Twoich przemyśleń na dany temat.
Co z tą kreatywnością?
Na podstawie powyższego widać jasno, że używanie wysublimowanych argumentów i głębokie rozmyślanie nad tematem niekoniecznie stanowi o powodzeniu wykonania zadania. Oceniający skupi się na tym czy struktura tekstu jest przejrzysta, czy język jest poprawny, a sam tekst spójny (chcesz dowiedzieć się więcej o spójnikach w języku angielskim?). Jeśli myślenie abstrakcyjne nie jest Twoją mocną stroną, to nie jesteś na straconej pozycji. Po prostu trzymaj się faktów i zadbaj o to, żeby Twoje stanowisko było sensownie zilustrowane. Ta umiejętność najbardziej przyda Ci się w życiu codziennym.