13 maja 2023r. w Liverpool Arenie odbył się 67. finał Konkursu Piosenki Eurowizji. Organizatorami tegorocznego konkursu była Wielka Brytania i Ukraina. Hasłem tegorocznej edycji było „United by Music”, co nawiązuje do kraju organizatora oraz faktu, że dwa kraje zjednoczyły się we wspólnej organizacji. Tymczasem w tekście poniżej dowiecie się m.in. kto wystąpił na tegorocznej Liverpool Arenie, jakich mogliśmy zobaczyć gości i jakie ciekawostki są związane z tegoroczną odsłoną konkursu.
Tegoroczni uczestnicy
Na finałowej scenie podziwialiśmy występy przedstawicieli 26. państw. Dwadzieścia z nich to uczestnicy wyłonieni z konkursów finałowych, pięć państw tak zwanej „Wielkiej Piątki” (Hiszpania, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy oraz Francja) i ostatni kraj to zwycięzca konkursu z ubiegłego roku, czyli w tym wypadku Ukraina. Zasady oceniania pozostały prawie niezmienne (o drobnej różnicy dowiecie się poniżej) – punkty przydzielało jury i oddzielnie także widzowie. Głosowanie widzów ma moc – 50,6% wpływu na wyniki. Jak co roku, to głosowanie zrobiło niemałe zamieszanie w tabeli punktów. W tym roku została wprowadzona jednak zmiana umożliwiająca oddanie głosu obywatelom państw innych niż uczestniczących, tzw. Reszta Świata.
Pięć pierwszych miejsce według jury:
- Szwecja – 340 pkt
- Izrael – 177 pkt
- Włochy – 176 pkt
- Finlandia – 150 pkt
- Estonia – 146 pkt
Pięć pierwszych miejsce według widzów:
- Finlandia – 376 pkt
- Szwecja – 243 pkt
- Norwegia – 216 pkt
- Izrael – 185 pkt
- Ukraina – 189 pkt
Pięć pierwszych miejsc klasyfikacji końcowej (suma punktów z obu głosowań)
- Szwecja – 583 pkt
- Finlandia – 526 pkt
- Izrael – 362 pkt
- Włochy – 350 pkt
- Norwegia – 268 pkt
Polska vs. jury
Polska po punktach wyłącznie od jury zajęłaby 24. miejsce, z kolei po punktach od publiczności uplasowałaby się na 8. miejscu. Jest to ogromny przeskok, lecz to inne państwo w takim podsumowaniu odbiera rekord Polsce - mianowicie Chorwacja, która po notach jury znalazłaby się na przedostatnim (25.) miejscu, a po podliczeniu głosów smsowych wylądowałaby na miejscu siódmym! Cóż za rozbieżność! Polska finalnie zajęła 19. miejsce, a tabelę zamknęła grupa reprezentująca Niemcy z zaledwie osiemnastoma punktami na koncie.
Zaproszeni goście
Oprócz występów uczestników (w półfinałach i w finale) mogliśmy podziwiać także innych artystów. Jeden z półfinałów swym wystąpieniem uświetniła Rita Ora i zaprezentowała kompilację utworów w innej odsłonie. Na półfinałowej scenie pojawił się także ukraiński zespół The Hardkiss. Finał odwiedziło wielu gości – zwycięzców i uczestników Eurowizji z poprzednich lat. Wśród nich: Jamala – zwyciężczyni konkursu w roku 2016, Verka Serduchka – ukraiński aktor, piosenkarz i drag queen, Duncan Laurence – laureat z roku 2019. Swoją obecnością zaszczycił widzów także członek legendarnego zespołu Queen – Roger Taylor.
Tak się złożyło…
Zwyciężczynią tegorocznej Eurowizji została reprezentantka Szwecji – Loreen, a właściwie Lorine Zineb Nora Talhaoui, której piosenka Tattoo podbiła serca widzów. Dla Loreen to już drugie zwycięstwo w konkursie – pierwsze miało miejsce w roku 2012 w Baku z piosenką Euphoria. Wokalistka jako pierwsza kobieta (a druga osoba) wygrała dwa razy konkurs Eurowizji. Eurowizja 2024 będzie zatem miała miejsce w Szwecji, w dokładnie pięćdziesiątą rocznicę zwycięstwa chyba najbardziej znanego szwedzkiego zespołu – ABBY – w tymże konkursie.
Kontrowersje
Najbardziej kontrowersyjną piosenką tegorocznego konkursu była niewątpliwie „Mama SC” zaśpiewana przez Chorwacką grupę Let 3. Już sam wygląd artystów wzbudził poruszenie – panowie ubrani w długie wojskowe płaszcze, czapki, a wokalista ucharakteryzował się dodatkowo wąsem. Treść piosenki jest z pozoru banalna, ale po odnalezieniu drugiego dna dostrzegamy kpinę z Rosji i jej prezydenta. Zasady konkursu zabraniają nawiązywania do tematów politycznych w tekście piosenek., ale tylko w sposób eksplicytny.
Niektórzy fani mają za złe jury rozbieżność punktową między Szwecją a innymi krajami. Nie mogę pogodzić się z faktem, że nie wygrał ulubieniec publiczności – kandydat z Finlandii. Cóż, Eurowizja zawsze rządzi się swoimi prawami i nie da się zadowolić wszystkich fanów… Trzymaliście kciuki za Loreen?
Zdjęcia zostały zaczerpnięte od EBU - oficjalnego organizatora Konkursu Eurowizji